czwartek, 2 listopada 2017

Sentymalna Podróż w Nieznane Kierunki Sztuki (1/2)

Tak, to znowu ja i mój kolejny powrót do korzeni jakim jest to miejsce. Wyjątkowo ta przerwa nie była spowodowana moim lenistwem, wypaleniem, brakiem tematów, czy jeszcze jakieś pochodne tych już wymienionych. W ostatnim czasie pisałem o prężnym działaniu na rzecz mojego kącika filmowego, który choć ubogi to i tak do niego odsyłam, bo miałem w tym okresie być stałym gościem Cinema City, niestety nie mieszkam już w Zielonej Górze, a przez to nie mam tak łatwego dostępu w to miejsce i swoje plany muszę odłożyć, ale będę chciał i tak to rozwijać w wolniejszym tempie lub te aktywności zmienić na późniejszy termin. Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni i chętni do tego rodzaju lektury.
W moim życiu tak jak już napomniałem trochę się ostatnio pozmieniało, nie potrafię stwierdzić, czy na lepsze, ale jest już na pewno inaczej. Dojeżdżam na uczelnię, do pracy - w zeszłym tygodniu zrobiłem swoim autem ponad 1000km, a przecież przez ten cały okres od założenia własnego bloga miałem dużo czasu na prywatne sprawy i rozwijanie pasji, teraz go brakuje. Paradoksalnie to właśnie ten okres jest dla mnie najbardziej płodny. W zeszłym miesiącu na swoim fanpage'u udostępniłem swój debiut w rapie, który miał wam zapowiedzieć ten zdecydowanie najbardziej prywatny mój wpis, więc czas go wreszcie zacząć ;)


Było to jednym z moich dwóch marzeń artystycznych, stąd w tytule "(1/2)", ponieważ o drugim napiszę wam w najbliższych dniach. Znacie już mnie trochę i wiecie, że uwielbiam śpiewać. Jedynym miejscem, gdzie mogłem się spełniać było karaoke, ewentualnie domowe zacisze, choć tutaj nie robiłem tego tak chętnie. Każdy sobie pomyśli, że zależało mi na fejmie, odsłuchu i ogólnej atencji, ale co w tym złego ?! Każdy o tym myśli robiąc coś czego nie każdy się podejmuje i każdy z nas chce się w tym rozwijać, by być jak najlepszym. Pozytywne opinie znajomych, a nawet nieznajomych pchało mnie w tym kierunku, sam zauważyłem już znaczny progres w poziomie swojego wokalu. W mojej głowie nadal siedzi plan jakiegoś muzycznego Talent Show, a najbardziej Idol, ale narazie to głęboko zamroziłem.
Czytając to pewnie sami się domyślacie, że preferowanym przeze mnie klimatem muzycznym, był pop, rock, albo jakiś inny gatunek, którym bliżej do klasycznego śpiewania aniżeli rap i te wszystkie pochodne. Skąd moja decyzja? - No jak to w takich sytuacjach do gry wszedł alkohol, mieszkamy w Polsce i takie mamy realia. Znany artysta z polskich scen Maciej Maleńczuk w wielu wywiadach przyznawał, że żadnego swojego kawałka nie nagrał na "czysto". Mam dwóch znajomych, którzy w przeszłości lub obecnie nagrywają rap i wiele razy mnie do tego namawiali, zawsze odmawiałem, bo nie czułem tego co oni. Do sytuacji, w której złapałem ten klimat doszło dość trywialnie. Aplauz, a dawniej Skrzypu, który niegdyś coś tam nagrywał podczas jednej z posiadówek u mnie zostawił swój mikrofon. W tamtym okresie lubiliśmy przy alkoholu we dwójkę robić sobie Karaoke Party. Zapomniał go jednak zabrać, później się przeprowadził na swoje, więc postanowiłem po czasie go odwiedzić i oddać mu jego należność. Tak się stęsknił za swoim sprzętem, że od razu go rozstawił, na wieży odpalił zapętlony bit, który mu wpadł w ucho i mozolnie zaczął pisać tekst. Zawsze myślałem, że pisanie tekstu do piosenki jest strasznie ciężkie, a to że piszę dużo i często nie tylko na blogu wcale mi nie pomoże, ale gdy widziałem trud kolegi popijając szlachetny trunek do głowy przyszła mi ta szalona myśl. Zacząłem coś powoli skrobać i tak jak tu, gdy początek przełamałem szło już tylko z górki. Początkowo ten tekst miał być przekazany i wykonany przez ziomka, ale parę razy zaintonowałem i spróbowaliśmy. Na pytanie jak to wyszło ciężko mi odpowiedzieć z hurraoptymizmem, ale to był mój debiut, wcześniej nie rapowałem nawet znanych już piosenek dla samego siebie. Nie słucham też zbyt często tego gatunku muzycznego, choć przez to, że jeździłem ze stałą ekipą w delegacje, która jarała się rapem troszkę mnie tym zarazili. Nadal uważam, że to trochę mało i staram się nadrabiać zaległości, ale o doświadczeniu tu nie mogło być mowy.
Brak doświadczenia to jedno, drugim jest fakt, że nigdy nie nagrywałem, nie wiedziałem z czym to się je, zachowanie przy mikrofonie, gra głosem, praca nad programem to były obce elementy, ale teraz gdy to poczułem, gdy już to trochę odkryłem mogę śmiało stwierdzić, że chciałbym to powtórzyć i pokazać, że mogę dać z siebie więcej i rozwijać swoje umiejętności, bo chyba nie było aż tak najgorzej?
Tym razem chciałbym się sprawdzić w tracku tylko swoim. Ostatnio byłem w delegacji i moja koleżanka podesłała mi niezwykle wzruszający i ciekawy tekst, z którym w tej formie będę się chciał z wami podzielić. Fakt, że trzeba będzie to trochę podrasować i mam nadzieję, że przy współpracy z właściwymi osobami uda mi się ten swój malutki target spełnić już nawet pod koniec listopada.

Chętnie poznam wasze opinie i jeśli macie to swoje doświadczenia w tym temacie,
 więc serdecznie zachęcam do dyskusji w sekcji komentarzy. 
Zapraszam także na fanpage, gdzie znajdziecie pierwsze publikacje wpisów,
 a także inne informacje na temat bloga i nie tylko :)
 
Gorąco polecam też do licznych udostępnień mojej działalności jeśli Ci się podoba,
 bo to najłatwiej i najszybciej zacznie ją rozwijać ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz