sobota, 20 lutego 2016

Pijany Muszkieter

Zauważyliście co potrafi zrobić alkohol z ludzi? - A najbardziej podatni na jego anielski wpływ jest ta bogatsza część społeczeństwa. Widok takiej osoby jest prześmieszny z perspektywy oczu osoby totalnie trzeźwej. Kilka dni temu wracam do domu samochodem po wypadzie na zakupy. Samochód odstawiłem na parking i ruszyłem w kierunku mojej klatki przed, którą zawsze po powrocie z miasta paliłem papierosa. Była wtedy godzina około 21 i moim oczom ukazał się widok pana , którego nazwisko zawsze zapominałem, ale pamiętałem o jednym fakcie związanym z tą osobą, a mianowicie, że jak na żarskie standardy jest całkiem nadziany. Wtedy nie przypominał jednak kolesia z klasą. Miał marynarkę całą upieprzoną jakby stado słoni przebiegło przez ten kawałek materiału. Koszula rozpięta niechlujnie, a kołnierz postawiony w stylu Maleńczuka. Jednym słowem żenada, no ale to w końcu też człowiek, więc nie zawsze musi prezentować wyznaczony przez siebie poziom. Może ma problemy, np. z kochanką. W końcu jak ma siano, to nie będzie tylko z jednego koryta jadł całe życie. Wiecie doskonale o co chodzi. Mieszkał klatkę obok, więc stanąłem koło swojej, jak to miałem w zamiarze i przystąpiłem do wnikliwej obserwacji tej osoby. Sąsiad stanął próbując zawzięcie łapać równowagę niestety mu się to nie udawało, więc zaliczył kilka upadków, ale z niezłomną determinacją wstawał. Po chwili podjął próbę otwarcia drzwi od klatki. No, ale teraz to nie jest takie proste, jak było jeszcze w czasach mojego dzieciństwa. Teraz każdy domofon otwiera się za pomocą wpisania numeru klatki , następnie trzeba nacisnąć kluczyk i wpisać konkretny kod. Takie rozbrajanie bomby w wersji dla ułomnych, chociaż jest tego plus, bo zarząd spółdzielni spełnia marzenia małych dzieci Ahmeda, mają w końcu codzienny dostęp do rozbrajania. Kiedyś musieli przecież zacząć naukę. No, ale wracając do naszego bogatego sąsiada. Stanął w szerokim rozkroku niczym Cristiano Ronaldo przed rzutem wolnym. Jedną rękę cofnął za plecy, a drugą niczym D'Artagnan ze swoją wierną szpadą, a w przypadku naszego bohatera - palca wskazującego atakował odpowiednie przyciski. Po 20 minutach walki nadszedł sukces, udało się zadzwonić do swojego mieszkania, a tam czekała ostatnia próba, aby dostać się do domu. Trzeba było żonę uprzejmie poprosić o otwarcie drzwi, a żeby to uczynić trzeba było powstrzymać uciekający na zewnątrz język, więc sąsiad wstrzymał oddech tak długo, że myślałem, że zaraz tutaj zemdleje, ale nic bardziej mylnego. Po tej operacji powrócił do normalnego oddechu i w bardzo szybkim tempie wypowiedział następujące zdanie : "Moja kochana żono Barbaro, czy mogłabyś mi łaskawie otworzyć drzwi, ponieważ zapomniałem kodu od klatki.". Ona na to : " Co mówiłeś, bo nasza córka pytała się mnie z kim rozmawiam?". Na powtórkę tego zdania temu mężczyźnie zabrakło sił i przez bełkotliwy głos żona domyśliła się, że jest najebany jak stonka i z tego powodu nie wpuściła go do domu wspominając coś o zdzirze z jego firmy. Smutny był jego los, a jeszcze gorszy obraz dzieci, które rano kopały ciało śpiącego pod klatką starszego mężczyzny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz